top of page
Szukaj
akarmelita

Zapis wzrostu




Wkoło roi się od istot. Widzę je poza sobą, czuję ich obecność. Chcę być jedną z nich, przyglądam się, próbuję naśladować ich ruchy. Szukam miejsca, w którym mogłabym tak jak one rosnąć. Wertykalnie, ku słońcu. Tak jak wszyscy, od ziemi do nieba. Rośliny tańczą swój taniec, ja staram się z nimi. Jestem nisko przy ziemi. Szukam miejsca, gdzie mogę się zakorzenić. Byliśmy ziarenkami ale pora żeby gdzieś położyć się i zacząć rosnąć. Ciągle nie czuję się u siebie. Szukam. Dotykam czegoś metalowego, chwytam , obejmuję. Oparcie daje przyjemność, chcę piąć się wyżej ale nigdzie dookoła nie widzę takiego ruchu, boję się robić coś, czego nie robi żadna z pozostałych istot. Rosnąć po swojemu?


A jak komuś będzie przeszkadzało.

A jak ktoś uzna, że się ponad siebie wywyższam.

A jak powie, że zwracam na siebie uwagę.

A jak rzeczywiście zwrócę na siebie uwagę i zetną mnie zbyt wybujałą, zbyt rzucającą się w oczy.

A jak komuś stanę na drodze, przeszkodzę, co jak moje bycie sobą będzie komuś zawadzało.


To nic. Chcę to zrobić.


Dotykam metalu i powoli wspinam się po nim aż do miękkiej powierzchni, na której mogę na chwilę się zatrzymać. Usiąść nieco wyżej, odpocząć, przyjrzeć się sobie, się w sobie poczuć.

Nie bój się rosnąć.

Powtarzam sobie.

Nie bój się rosnąć.


Dotykam ściany. Dłonią, policzkiem, pędami. Przyjemna, chropowata powierzchnia, w którą można się włączyć. Chłód tego muru koi wewnętrzne rozgorączkowanie. Każdy z moich palców jest osobnym istnieniem. Na płaszczyźnie ściany szuka zaczepienia i znajduje, pnie się wyżej i wyżej, za nimi reszta ciała mojego roślinnego bytu, którym się stałam w wyobraźni, wykonując to zadanie.


Wychodzę teraz z siebie i rosnę coraz dalej. To co było wcześniej, zostaje za nami, za tysiącem liści, które się odradzają w moim nowym, dużym ciele. Doświadczam zmysłami tego powiększenia siebie samej. Rozrastania się, pączkowania, dwojenia, trojenia i pozostawania jednocześnie całością powiązanych znaczeń. Świadomość rozrasta się na tej ścianie w roślinnym istnieniu, które dostałam na chwilę, żeby wczuć się lepiej we własne. Dorastam do sufitu stopami wyczuwając miękką powierzchnię krzeseł ustawionych rzędem pod ścianą. Staram się przylgnąć do niej jak największą powierzchnią ciała, nie tracić oparcia, rosnąć wzdłuż i wszerz, nie tracić oparcia. Jestem tą ścianą. Jestem rośliną pnąca się po niej. Palcami czuję powietrze dochodzące ze szczelin na górze. Inne ciągi biegną od wentylatora, nie umiem jednak zaczepić się sufitu, powoli zsuwam się po załamaniu ściany tam gdzie rząd krzeseł kończy się przy wyjściu na korytarz. Kieruje mną ciekawość, chcę iść, chcę rosnąć dalej. Jak nie da się po suficie chcę wyrosnąć na korytarz. Zsuwając się, plecami zapalam światło. Kończy się czas naszego ćwiczenia. Uświadamiam sobie, że przez chwilę żyłam życiem bluszczu, na tyle, na ile potrafię to sobie wyobrazić.


Warsztaty nazywają się teatralne i mają miejsce w Domu Utopii w Nowej Hucie, w ramach Szkoły Ekopoetyki. W nasionka, które potem wyrosły pozamieniała nas Marta Pawlik.


Nie bój się rosnąć. To we mnie zostało, przesłanie mojego roślinnego alter ego. I wrażenia innych osób biorących udział w tym eksperymencie. Wymienialiśmy się później feedbackami na temat tego jak każdy z nas urósł podczas wykonywania prostego zadania naśladowania wzrostu wyobrażonej przez siebie rośliny.

Otóż okazało się, że nikomu nie przeszkadzałam, nikt nie rościł sobie prawa do przestrzeni, która zajmowałam, nikt nie upomniał mnie, że zbyt wysoko, za szybko, zbyt śmiało w ogóle rosnę, nikt nie powiedział, że to wszystko za bardzo wybujałe…


Widzieli natomiast:

„Światło!”

„Ciekawość, ekspansja, ciągły wzrost”

„Pnącze poszukująco – chłonące”

„roślina pnąca, wy-się-gająca; oparcie w osi wertykalnej”

„roślina pionierska, zdobywająca nowe lądy”

„oparcie stabilne, mocne”

Jeszcze do końca nie wiem, gdzie jest dla mnie źródło światła, ale na pewno czuję się ciut stabilniej, mocniej, mając to oparcie. W różnorodności i świadomości, że bez odrębności całość jest niedopełniona.

47 wyświetleń2 komentarze

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

2 Comments


Paulina Malachitowa
Paulina Malachitowa
Aug 24, 2023

Pięknie piszesz Olu, jak zawsze. I bardzo mi to bliskie. Też myślę o tym dużo i chciałabym kiedyś zrobić. Być bardziej. Taka jaka jestem. Dzika roślina.

Like
akarmelita
Aug 24, 2023
Replying to

Ciekawe jaką jesteś rośliną?

Like
bottom of page